Etykiety

poniedziałek, 18 stycznia 2016

Niekosmetyczni ulubieńcy 2015 roku

Witajcie Kochani,
Wszystkiego dobrego w nowym roku dla Was. Tak wiem. Nowy rok już jest. Ja jak zwykle zajęta. A to choróbsko mnie dopadło, a to ząb leczony kanałowo zaczął o sobie przypominać, a to zbiórka rzeczy dla schronisk dla piesków. 
Ale do rzeczy.Wróciłam. Z zasmarkaną kichawką, ale jestem :)
Ulubieńców 2015 roku podzieliłam na 3 posty:
  • ulubieńcy niekosmetyczni,
  • ulubieńcy makijażowi,
  • ulubiona pielęgnacja.
Dziś niekosmetyczni ulubieńcy, ale wciąż trzymamy się mojemu głównemu tematowi jakim jest "piękno" pojmowane przez moja osobę, czyli beauty by kapturkowa :)
Wszyscy ulubieńcy będą przedstawiani w "przypadkowej" kolejności. Większość moich postów powstaje spontanicznie. Po prostu pisze to co przychodzi mi do głowy.
Nie byłabym sobą, gdybym w tym miejscu nie wspomniała o moich kochanych pieskach, które odmieniły moje życie. Piękno w czystej postaci :)


O lewej Kodi, który zawitał u nas właśnie w 2015 roku a od prawej adoptowana przez nas Penny, która też zawitała u nas w 2015 roku. Oboje przeze mnie kochane. Penny trzyma uszy po sobie na tym zdjęciu, ale obecnie już je stawia do góry, co mnie bardzo cieszy. Nie będę się tutaj o nich rozpisywać. Każdy kto posiada psa wie jakim szczęściem jest go mieć w domu.

Z kategorii książkowej bardzo spodobała mi się książka "Tajniki Makijażu", której autorka jest znana vlogerka Red Lipstick Monster. 

Dlaczego ta książka skoro jest tyle innych na rynku? Została wydana końcem 2015 roku. Zadałam sobie dużo trudu, żeby ja zdobyć i żeby dotarła do mnie. 
Książka przeznaczona jest zarówno dla początkujących jak i już będących w temacie osób. Dała mi nowe spojrzenie na temat makijażu i dała dużą motywacje do tego, żeby zacząć eksperymentować z makijażem, bo tylko wtedy będziemy mogły się go nauczyć. Bardzo ciekawa książka i jak do tej pory dla mnie najlepsza ze wszystkich jakie posiadam w swojej kolekcji. Dajcie znać, jeśli macie ochotę, żebym zrobiła jej recenzje.

Kolejna z jednej strony niekosmetyczna rzecz, ale z drugiej służąca mi do zrobienia makijażu. Jest nią lusterko Ledowe formy Rio. 



Małe poręczne lusterko, które samo świeci. Niezwykle przydatne, kiedy musimy zrobić makijaż a na zewnątrz jest jeszcze ciemno. "Kręcenie się" w koło lampy wiszącej, żeby złapać dobre światło jest trochę męczące. Wyjściem jest światło tuż nad lustrem w łazience, jednak takie lustro nie daje mi wystarczającego powiększenia. To lusterko mi to daje. 
Z jednej strony jest normalny widok, a z drugiej powiększa 5 razy. Na rynku dostępne są lusterka większe tego typu i mające wtyczkę do gniazdka. Moje jest na baterie, więc wydaje mi się, że bardziej poręczne, bo możemy je ustawić dosłownie wszędzie. Lusterko przyda się również, gdy zależy nam na wykonaniu bardziej precyzyjnego makijażu. Polecam wszystkim.
Poniżej daje Wam linka, gdzie możecie go nabyć. Lusterko dostępne jest również w sieci Debenhams, która rozprowadza także produkty do Irlandii Południowej. 


Kolejna rzecz, która bardzo mi ułatwiła segregację moich makijażowych kosmetyków to plastikowe szufladki, które można ustawić dosłownie wszędzie.



Szufladki zmieszczą się wszędzie.. Możecie w nich schować swoje podkłady, szminki, kontórówki, pojedyncze cienie do powiek itd. Nie nadają się do schowania lakierów, bo są za niskie. Szukam obecnie czegoś podobnego, ale co pozwoliłoby mi schować pudry sypkie, bronzery, czyli kosmetyki trochę większego gabarytu. 
Szufladki bardzo ułatwiły mi lepsze zorganizowanie moich  kosmetyków i teraz to co było pochowane i o czym zdążyłam juz zapomnieć, ze posiadam jest teraz na wierzchu. Wiele razy miałam taka sytuację, ze coś kupiłam, wsadziłam do zwykłej szuflady i o tym zapomniałam. 

Ostatnia rzecz, którą polubiłam jest szczotka do włosów. Dla jednych może wydać się zbędną rzeczą. Dla innych może okazać się przydatna.


Jest to szczotka, która usuwa nadmiar jonów z naszych włosów, czyli usuwa ich nadmierne naelektryzowanie. Nie da Wam ona efektu prostych włosów, chociaż widziałam ,że są takie szczotki na rynku, które są przeznaczone typowo do prostowania włosów. Myślę ,że szczotka przyda się świetnie w takich porach roku, kiedy musimy nosić czapki i nasze włosy nadmiernie się puszą i elektryzują. 

Jak się Wam podobają moi ulubieńcy? Już niedługo pojawią się ulubione produkty pielęgnacyjne i makijażowe.

Pozdrawiam i do następnego razu :)

Kapturkowa :)

środa, 6 stycznia 2016

7 rad dla opadającej powieki

Witajcie Kochani w Nowym Roku :)

Tak się zbierałam i zbierałam do napisania jakiegokolwiek postu, że anim się obejrzałam to już był 6 stycznia. :)
Posty miały się pojawić jeszcze przed świętami, ale nie udało mi się ich napisać. Jeden z nich to temat związany z opadającą powieką. Problem, który dotyczy bezpośrednio mnie. 
Dużo czytałam na ten temat i myślę, że zabrałam tutaj najważniejsze porady. Dzisiejszy post będzie bardziej pogadankowy niż obrazkowy, ale mam nadzieje, że część z Was skorzysta i postara się wprowadzać te rady na co dzień.
Najważniejsze to nie bać się eksperymentować na sobie. Zawsze niechciany makijaż możemy zmyć i wrócić do tego , do którego jesteśmy przyzwyczajeni lub wprawieni w jego wykonaniu. Nie eksperymentujmy tylko w czasie, kiedy nie mamy go za wiele, bo możemy się zniechęcić, a nie o to nam chodzi.
Nawet gdybym nakręciła filmik na ten temat (czy wstawiła zdjęcia) to i tak nie do końca byłyby do zastosowania przez każdą z Was. Każda opadająca powieka jest inna. Jedna opadać może np tylko  z jednej strony, inna opada na całej długości a jeszcze inna ma opadające kąciki. 

Pierwsza rada:
Zawsze staraj się użyć ciemniejszego cienia od swojej tonacji cery powyżej ruchomej powieki. To da złudzenie, że obszar powyżej powieki (który opada) optycznie się schowa. Najlepiej jeśli cień ten będzie matowy.

Druga rada:
Nigdy nie używaj połyskującego cienia powyżej załamania powieki i powyżej ruchomej powieki, bo przez ten blask będzie się wydawało, że obszar opadającej powieki jest jeszcze większy niż w rzeczywistości. 

Trzecia rada:
Staraj się używać matowych cieni (załamanie powieki i powyżej). W kąciki i na ruchomą powiekę możesz użyć połyskujące. Ruchoma powieka wyda się wtedy optycznie większa.

Czwarta rada:
Nie modeluj brwi z za wysokim odbiciem, bo powstanie wtedy większy obszar, który zakrywa nam ruchoma powiekę.

Piata rada:
Cienie w zewnętrznym kąciku nie powinny za bardzo wychodzić na dół, bo chcemy przecież unieść powiekę a nie bardziej ją przytłoczyć. 

Szósta rada:
Dolną powiekę pokryj ciemnym cieniem lub eyelinerem, ale nie na całej długości (mniej więcej do połowy).Oko wyda się większe.

Siódma rada:
Najlepiej używać mascary, która będzie wydłużała rzęsy. Dzięki temu zasłoni nasz mankament. Możemy też użyć sztuczne kępki rzęs,ale tylko na zewnętrznej części powieki.

Każdy popełnia jakieś błędy, zwłaszcza kiedy się uczymy, ale dzięki temu odkrywamy to co dla nas najlepsze. Więc do dzieła i koniec z opadającymi powiekami :) 

Pozdrawiam serdecznie i do następnego razu :)

Kapturkowa :)