Etykiety

poniedziałek, 23 listopada 2015

Nowość ! paletka Salted Caramel z Makeup Revolution - recenzja + makijaz

Witajcie Kochani,
Choroba trzyma mnie już prawie 3 tygodnie i jak narazie końca nie widać. Mam nadzieje, że w końcu odpuści. Przychodzę do Was z nowością z Makeup Revolution paletka z serii czekoladowej I Love Makeup "Salted Caramel" .


 Paletka ma podobny design jak pozostałe z serii czekoladkowej. Różnią się jedynie kolorami. Mam w swojej kolekcji cztery z tej serii. Każda ma w sobie to coś, co ją odróżnia od pozostałych.
Kolory się nie powtarzają. Może jeden, który wygląda podobnie (ten z odcieni rudych). 
Jeśli interesuje Was recenzja innej paletki to odsyłam Was do linka:

Paletka posiada duże lusterko i aplikator jak poprzednie i co jest bardziej zauważalne to pachnie karmelem. Ten zapach jest bardziej wyczuwalny.
W paletce mamy 8 odcieni matowych i 8 połyskujących, Zdjęcia cieni, które zobaczycie są wykonywane w świetle sztucznym i było to celowe działanie, bo chciałam, żeby było widać jak ładnie połyskują.
Moje początkowe odczucie po zobaczeniu tej paletki było takie, ze powiedziałam sobie : nie to nie dla mnie paletka,bo za dużo tam ciemnych cieni, których pewnie nie zużyje. Bardziej przypadła mi do gustu paletka w różowym opakowaniu, Potem przyjrzałam się jej jeszcze raz i coś "zaiskrzyło". :) Ciemnych cieni jest zaledwie 9.
Zobaczcie sami:
Szczególnie ten niebieski cień mnie zainspirował, alena makijażu, który Wam pokażę trochę wyszedł jak szary. 
Cienie, podobnie jak w paletce, którą ostatnio testowałam, również mogą trochę tracić odcień przy blendowaniu, ale jeśli użyjemy dobrej bazy to nie będzie to aż tak zauważalne. Stopień nasycenia kolorów można sobie stopniować. 
Same cienie prezentują się ciekawie i wydaje mi się, że są jak najbardziej odpowiednie na jesienna aurę.
Na zdjęciach pokażę Wam swatche zaczynając od lewego górnego rogu. Za każdym razem będę zaczynać od lewej kiedy będę prezentować kolejne rzędy. 


Nie wiem, czy to dobrze widać, ale na środkowym zdjęciu (drugi od prawej) jest ślicznie połyskujący różowy, który nie oddał tego połysku,kiedy nakładałam go na środek powieki w ciągu dnia.
Cienie nawet nie osypują się aż tak bardzo, zresztą bądźmy szczerzy to osypywanie się cieni zdarza się także markom z wyższej półki. 
Jeśli używacie pędzelka do nakładania cieni to radzę Wam nakładać je tzw. systemem stemplowania, czyli przykładać je do powieki (nie rozcierać). 
Plus za dwa duże najjaśniejsze cienie, których używa się najczęściej (jeden matowy i drugi połyskujący,który można użyć w załamaniu powieki).
A teraz zaprezentuje Wam mój makijaż wykonany tą paletką:




I co Wy na to ? Podoba się Wam nowość z Makeup Revolution ? Kosztuje tylko 7.99 GBP. 

Dziękuje za poświęcony czas i do następnego razu :)

Pozdrawiam

Kapturkowa :)

1 komentarz: