Etykiety

środa, 25 listopada 2015

Rose Golden z Zoeva - recenzja paletki z cieniami

Witajcie Kochani,
Jak zapowiedziałam dziś przedstawię Wam moją recenzję paletki Rose Golden firmy Zoeva. Nie jest to nowość na rynki, bo pojawiła się 23 lutego. Obecnie nowością jest paletka En Taupe. Paletka Rose Golden dotarła do mnie dopiero teraz, bo nie mogłam znaleźć źródła skąd mogłabym ją kupić.
Okazja w końcu się pojawiła, 
Oto ona:


Opakowanie bardzo ładne i cienkie, więc nie zajmie nam dużo miejsca. Sprawia wrażenie eleganckiego i zamykane jest na magnez, więc nie ma problemu z jego otwarciem. Lekkie. Niestety paletka nie zawiera lusterka ani aplikatora. Dla mnie to żaden problem, bo używam swojego lusterka i swoich pędzli. 
Paletka skrywa w sobie 10 cieni - 4 matowe i reszta połyskująca. 

Paletka posiada przeźroczystą folie, która chroni nasze cienie. Podczas nabierania na pędzel nie sypią aż tak strasznie, żeby brudzić inne cienie, Cienie trzymają się cały dzień. Nie trzeba dokładać dużo warstw, żeby zbudować kolor. Pigmentacja bardzo dobra. Sami ją zobaczycie na moich swatchach.
Cienie nie zawierają parabenów. Poszczególne cienie przedstawiam zaczynając od lewego górnego rogu z paletki i które zaczynają się od prawej strony mojej ręki. 


Moje wrażenia podczas robienia makijażu? Hmmm musiałam w końcu sprawdzić te ochy i achy nad paletkami z Zoeva. W momencie nakładania cieni na powiekę, pomyślałam, że faktycznie pigmentacja jest super, ale w momencie blendowania tych cieni buzia robiła mi się coraz większa. Nie odkładając koloru i cały czas blendując wydobywał się piękny kolor cienia. Rzadko mnie coś w tej kwestii zaskakuje, bo co niby może zaskakiwać, ale teraz już wiem na czym polega fenomen tych cieni. Rozcierają się z łatwością. To uczta dla oczu i przyjemność nakładania. 
Cienie minimalnie osypały mi się na policzek, ale za każdym razem zapominałam strzepać ich nadmiar z pędzelka. 
Patrząc na kolory w paletce można odnieść wrażenie, że niektóre są zbliżone kolorystycznie, co może wywołać u nas wrażenie zlewania się kolorów bez konkretnego ich odznaczania. Z jednej strony może to być zaleta z drugiej wada. Zaleta dla osób początkujących, które mają problem z doborem właściwych kolorów, dla kogoś innego może to być nudny zestaw kolorystyczny. Dla mnie jest w sam raz , bo ja lubię odcienie wpadające w róż, bo dzięki nim oczy wydają się być wypoczęte. 

Jedyną wadą jaka zauważyłam jest brak cienia, który mogłabym użyć jako bazowy oraz w kąciki oczu i pod łuk brwiowy. Najjaśniejszy odcień z paletki nie nadaje sie pod luk brwiowy i w kąciki oczu bo jest troszkę za ciemny i musimy się posiłkować dodatkowymi innymi cieniami. 

Do paletki możemy sobie dokupić zestaw pędzli i kosmetyczkę pasujące do całego zestawu. Paletka kosztuje około 24 euro , pędzle około 90 euro. Kuszą mnie te pędzle, bo podobno świetne są, ale niestety jak narazie poza zasięgiem cenowym dla mnie. 

Podsumowując, jeśli zastanawiacie się nad kupnem jakiejkolwiek paletki z tej firmy to nie ma się nad czym zastanawiać. Bierzcie w ciemno. Tylko dobierzcie sobie pasujący dla Was zestaw kolorystyczny. Super paletka, piękne cienie, łatwo się z nimi pracuje. Dla zainteresowanych mogę podać namiary, gdzie ją kupić (zwłaszcza dla osób mieszkających w Irlandii).

Jeśli chcecie zobaczyć makijaż wykonany tą paletka to zapraszam tutaj KLIK 

Pozdrawiam Wszystkich i do następnęgo razu :)

Kapturkowa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz